Sauvignon blanc z Nowej Zelandii stał się znany na całym świecie dzięki swej niepowtarzalnej, bardzo charakterystycznej stylistyce wina pachnącego i smakującego zielonymi owocami. Wprawdzie niektórych ten styl nuży, nudzi i zniechęca, ale na pewno dobrze pasuje do tegorocznych upałów.
Wino jest bardzo orzeźwiające. Pachnie i smakuje limonką, agrestem, białą porzeczką, kamieniami mokrymi po krótkiej burzy. W smaku nie jest aż tak bardzo kwasowe, jak mógłby to sugerować nos. sporo tu cukru resztkowego, który wygładza wino i nieco amortyzuje uderzenie kwasów. W finiszu trochę wyłazi alkohol - cóż, 13% trudno jest ukryć. Tym niemniej wino godne polecenia - przed nami pewnie sporo letnich, gorących wieczorów.