Dimiat to bułgarski endemit na ogół tworzony w stylu takim, jak recenzowana wersja - leżakowany w dębowej beczce. Upodabnia go to nieco do beczkowanego chardonnay z Ameryki Południowej. Zapewne właśnie dlatego bardziej lubię jego niebeczkowane wersje.
Dimiat Avludzena nie pozostawia wątpliwości co do tego, że jest "barrique". Silne aromaty maślano - śmietankowo waniliowe i nieco dymu przeważają w nosie. Jabłka wyraźnie na drugim planie, ale smakowicie pachną w tym zestawieniu. W ustach gładko i pełno. Dojrzałe, żółte jabłka, morele, dym z węgla drzewnego.
PS. Nie serwujcie tego wina mocno schłodzonego. Nabiera nieprzyjemnej goryczy. Gdy ma około 12 - 14 stopni, wygładza się i smakuje dużo lepiej.