Marka znana z "rowerowej" serii dostępnej na większości stacji benzynowych w całej Polsce. Tym razem prezentuje wina lokujące się o półkę wyżej. Wrażenia? Całkiem, całkiem
Jest to propozycja dla osób lubiących sauvignon blanc, ale niekoniecznie w najpopularniejszym, nowozelandzkim wydaniu. Zielonych, aromatycznych owoców jest tutaj dużo, ale nie atakują agresywnie zmysłów - są wyraźne, ale bez eksplozji w nosie. W ustach też zielono - agrest, szparagi, limonka, dobry balans między ciałem a kwasową lekkością. Dobre do lekkich, letnich makaronów z warzywami.